OGRODOWE SZALEŃSTWA BUNI- czyli- moja nieustająca miłość do zielonych
    eltoro3 pisze:

    bunia,
    Piękne rzeczy masz w swoim ogrodzie i nie tylko. Mnie powaliła ilość i różnorodność odmian hibiscusów. Po prostu bajkabardzo szczęśliwy

    Mam u siebie na parapecie hipeastrę, którą wsadziłem późną wiosną. Już dawno wyrosły spore liście, a kwiatów nie widać i nie wiem jak temu zaradzić. Macie jakieś pomysły pytajnik


Trzeba mu dać spocząć. Ja czekam zawsze zanim wsadzę cebule na to aż będzie widać idący pąk. Nie ma obawy- nic się cebuli nie stanie. Kupione w styczniu- lutym tak trzymałam- potem jak już widać było ten pąk- to wsadzałam do ziemi- i szybciutko pak szedł w górę i zakwitał. Po przekwitnięciu oberwałam tylko sam kwiat- łodyga została- do czasu aż zżółkła i się zaczęła marszczyć- wtedy ją wyrwałam. Nadal roślinne podlewałam i zasilałam-aż do teraz- teraz już nie podlewam- potrzymam na sucho do połowy października- i czy zaschnie czy nie zaschnie- utnę na szyjce- tak jak wygląda kupiona cebula. Podsuszę i do kartona w piwnicy- w ciemnym, chłodnym miejscu. W grudniu- styczniu zajrzę do kartona- i gdy zobaczę ze któraś cebula ma pąk- historia zaczyna się z powrotem...bardzo szczęśliwy- sadzę do nowej ziemi...itd

Co do hibiskusów- to moja miłość od lat- niestety one maja humory i zdarza się niespodziewanie, że zasychają - niby bez powodu- ale popdejrzewam, że były kupione z jakąś chorobą która z czasem się mocniej zaktywowała...i po roślinie. Nie da się takiej zamierającej róży chińskiej odratować- teraz własnie odizolowałam śliczna pomarańczową pełną- widać po niej , że coś się dzieje- zamiera- pąki spadły , listki się marszczą i podwijają...żal wywalić- ale pewnie trzeba.płacze Najczęściej kupuję w kwiaciarniach i marketach- a tam wiadomo jak trzymają rośliny- inne warunki niż w domu...


  PRZEJDŹ NA FORUM