Rabatkowej historii ciąg dalszy |
Jaki przewidujący eM Zdjęcie super, ale już rzeczywistość z tym paskudztwem nie jest taka fajna... Ja do pracy jeżdżę sama, ale z duszą na ramieniu. Siedzę za kierownicą sztywna i spięta tak bardzo, że aż mnie wszystko boli i co zakręt, to mam wizję jak ląduję w rowie, albo co gorsza na masce innego auta. To pewnie po wypadku wrześniowym mnie tak trzyma Wiosnę bym chciała.... |