Mnie zawsze wyrastały z wsadzonych pestek- pierwsze już drzewko dałam kilka lat temu siostrze- a następne- jak wsadzę- to potrzymam z rok , dwa- [potem tez komus daję- bo potrzebne na parapecie zima miejsce... Ostatnio już nie wsadzam pestek- bo sie zniechęciłam- na zakwitnięcie i doczekanie własnej cytrynki trzeba co najmniej 15 lat. Gdy mnie przyciśnie chęć posiadania takowego owocującego drzewka- kupię zaszczepione- szybciej zaoowocuje.
Moje jedne z sadzonek
|