Rabatka pod blokiem
Z tym, że wyjechałabym w tej chwili w pizdu... to się dołaczam. Poprzedni tydzień przyniósł mi przykre i smutne doświadczenie (Asia mnie zrozumie) i najchętniej oderwałabym sie od tego wszystkiego...
A co do książki. Widziałam tylko film, trwał prawie 3 godziny, moje starsze dziecię usnęło w połowie... Było fajnie i wesoło do momentu kiedy nie wyjechała z Włoch... potem było już za dłuuuugo. Owszem cudne widoki, etc, etc, ale nuda.
Drugą książę mam na audiobooku i słuchałam jej w samochodzie. Przeczytać bym jej nie przeczytała, to głównie rozważania religijno-filozoficzno-nie wiem jakie na temat małżeństwa. Samej akcji mało. Oczywiście, nie twierdzę, że książka nie jest nic warta, ale zupełnie nie moje klimaty. W samochodzioe usypiałam pan zielony.


  PRZEJDŹ NA FORUM