100 różnych problemów
skoro niewidoma to mogłas zagadac,powiedzieć,że chcesz pomóc,że malutka ma rozcięte usta...
z własnego doświadczenia wiemże życie wśród ludzi bywa okrutne,na 100% usłyszała juz od ludzi tyle złego,że ucieka bo nie ufa...

córy chłopak uratował kiedys kociaka-rodzeństwo porzucone przez matke zdechło.Dorosła,dzisiaj sie okociła-4 martwe i jeden żywy szkrabek...

a w mojej budce lęgowej zagnieździły sie dzisiaj sikorki...

Asieńko-współczuję tak smutnego końca
do mnie kiedys kotka przyszła z dwoma przetrąconymi maluszkami ,nie wiem co sie z nimi stało-zabrali je z opieki nad zwierzętami.Potem wrócili i wysterylizowali kotki sąsiadki bo mnożyły się od kilku lat i problem trwał juz jakis czas...kiedyś zbierałam z ulicy psa potrąconego przez samochód-na szczęście przeżył i zostal przygarnięty i mieszkał na terenie kościoła...
oj to życie...
przykre Asiu ,że szkrabek nie żyje.Dobrze,że nie cierpiał dłużej ,że sie nim zainteresowałaś,pomogłas nie cierpieć...


  PRZEJDŹ NA FORUM