Moje małe poczynania ogródeczek Bożeny |
Koniec? Złudzenie i próba walki z własnym chciejstwem, nie wytrzymasz - coś dokupisz i będziesz się zastanawiała gdzie wcisnąć Pamiętam czasy działki, niby nie było miejsca, a i tak rośliny dziwnym trafem "znajdowały się" i trzeba było kombinować co i gdzie przekopać/wcisnąć. Bonia ma jeszcze dużo miejsca, u mnie też jeszcze całe kawały do zagospodarowania, to chyba jakiś maleńki plusik tego rozgardiaszu i bajzlu, że mam roboty i miejsca na lata. |