Spotkanie pod gruszą :)
....nasza impreza integracyjna... ;)
Asiu - od kiedy mamy siedlisko, to jesteśmy tylko "wypadowi". Wpadamy gdzieś, jedno z nas się gości, drugie mniej, bo musi prowadzić (zachowany parytet jęzor )i wracamy po kilku godzinach, bo psy, koty, króliki, kurki. Jerzyk spokojnie by mnie puścił, ale teraz ciężko, bo nie wiemy co będzie z jego mamą.


  PRZEJDŹ NA FORUM